Jaka jest Francja w oczach Polki, która wybrała kraj nad Sekwaną na swoją drugą ojczyznę? Dotychczas wiedziałam, jak ją widzą Amerykanki ze studenckich wymian, Angielki, które kupiły wakacyjny dom w Prowansji i Francuzki - chcące pokazać światu, o co właściwie chodzi w tym całym byciu Francuzką.
Trzy razy podchodziłam do tej książki, i trzy razy poległam. Nie dałam rady. Na usta ciśnie mi się parafraza Wyspiańskiego. Pani gada, gada, gada. I z tego gadania niewiele wynika. Ta książka jest po prostu potwornie nudna.
Nie dowiem się, jaka jest Francja pani Todo. Poczytam coś innego z mojej "francuskiej" półki.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz