"Komedia romantyczna." "Super napisana książka." "Opowieść o tym, jak we współczesnym świecie szukać swojej drugiej połówki." Tyle recenzje księgarskie. Po przeczytaniu pierwszej strony czułam się dziwnie. Po trzeciej już wiedziałam. Fakt - książka świetnie napisana. Doskonale się ją czyta. I podejrzewam, że w odpowiednich momentach czytelnik się uśmiecha. W czym zatem problem?
Po lekturze pierwszych stron zastanawiałam się, czy Autor tak genialnie skonstruował postać głównego bohatera, czy... po prostu sam jest autystą. Wysoko funkcjonującym autystą. No dobra, niech będzie - Aspim. Po przeczytaniu zamieszczonych na końcu książki kilku autorskich słów w zasadzie nie mam wątpliwości.
Jeśli chcecie zobaczyć świat oczami faceta z Zespołem Aspergera, faceta "normalnie" funkcjonującego we współczesnym świecie, tyle, że mającego problem ze znalezieniem idealnej kandydatki na żonę - gorąco polecam. Ja tej książki przeczytać nie mogłam. Podobnie, jak nie jestem w stanie oglądać absolutnie genialnego Rain Mana. A to oznacza komplement za niezwykły realizm.
ps. To się nazywa mieć pecha - wzięłam coś lekkiego do czytania w wakacje, a trafiłam na idealny opis świata moich synów, in spe.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz