Palestyńczyk i Żyd, prowadzący w Londynie restaurację, napisali książkę o kuchni Jerozolimy. Kuchni ekumenicznej, w pełnym tego słowa znaczeniu. Bo oprócz tradycji żydowskiej i arabskiej, znajdziemy tu wątki greckie i ormiańskie. Prawdę mówiąc - tego się spodziewałam. Wszyscy używają tych samych składników i przygotowują z nich bardzo podobne, lub niemal identyczne, potrawy. Samo życie. Tylko zupełnie niepotrzebnie człowiek wnosi w nie swoje podziały.
Sama kuchnia Jerozolimy jest dla mnie ekstremalnie egzotyczna. Poruszam się po zupełnie innych kulinarnie obszarach. Fascynowały mnie nazwy używanych produktów i to, co z nich można przygotować. W sumie lektura tej książki jest wielką wyprawą na nieznany ląd. Chociaż stamtąd przecież wywodzi się nasza cywilizacja...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz