Właściwie wcale nie miałam zamiaru przeczytać Tajemnicy Sittaford. Niedawno oglądałam film i nie planowałam odświeżenia stale jeszcze pamiętanej historii. A tu taka niespodzianka...
Wszystko jest inaczej! Zgadzają się jedynie nazwiska i to, że zamordowano tę samą osobę. Reszta należy do kompletnie innej bajki. Zatem - jeśli nawet oglądaliście film, sięgnijcie po książkę. Pomimo absurdu ze zmianą... wszystkiego... czyta się doskonale.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz