Wojna to wojna. Okrucieństwo i tak dalej. Bardzo obrazowe okrucieństwo.
Tylko przeskoki od jednego do drugiego narratora doprowadzają mnie do rozpaczy. Ledwie człowiek wciągnął się w opowiadaną historię, zmienia mu się główny bohater i jego ścieżka ku przeznaczeniu.
Idziemy dalej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz