Śmiejcie się, śmiejcie. Też się śmiałam. A potem zrobiłam pierwszy test z książki i śmiać się przestałam.
Bradshaw pomógł mi uporać się z tym, z czym nie mogłam dać sobie rady przez wiele lat.
Chyba przestanę się ostentacyjnie nabijać z książek z gatunku "rozwój osobisty", chociaż przychodzi mi to z ogromnym trudem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz