Z tej książki uczyłam się gotować. Uwielbiam ją - żadnych wynalazków, solidna porcja przepisów bliskich każdemu, z podziałem na okazje. Zaczynamy od Wigilii i Bożego Narodzenia, by przez karnawał, Wielkanoc i rodzinne uroczystości znaleźć chyba wszystkie potrawy goszczące na polskich stołach. Mimo że dzisiaj nie mam problemów z gotowaniem, chętnie wracam do Przysmaków, bo to trochę jak zaglądanie przez uchylone drzwi do kuchni Babci...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz