Ta pani znana jest głównie ze swojego burzliwego życia, oraz tego, że
była czyjąś żoną, matką i babcią - nie nadużywajmy słowa "artystka"! Co
do pozostałych kwestii - poziom książki żenujący, co jakiś czas, ni
przypiął, ni przyłatał, pojawia się jakaś uwaga o "okropnej rodzinie
męża", albo autorce przypomina się, że pora na wrzucenie jakiegoś zdania
na temat ukochanego syna - którym jakoś w ogóle się nie przejmowała,
kiedy żył... Oczywiście już wcześniej zauważono, że wszystko jest na
sprzedaż, ale próba zaistnienia w taki sposób budzi moje obrzydzenie...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz