Zupełnym przypadkiem następna książka na stercie "do przeczytania", była tematycznie kontynuacją knajpianej bohemy Rejsu. Równie niepoprawna obyczajowo, ale napisana w sposób, jakiego mogę jedynie pozazdrościć. A ja lubię dobrze napisane opowieści, nawet jeśli muszę robić w czytaniu przerwy, żeby wytrzeźwieć. Bo mi się stan nietrzeźwości podczas tej lektury udzielał.
O artystycznym światku i prozie życia trójkąta bermudzkiego Warszawa - Londyn - Nowy Jork. Doskonałe, chociaż miejscami trudne.
PS.
Tylko tyle???
Tak. Bo w sumie trzeba by cytować każdy rozdział.
PS.
Tylko tyle???
Tak. Bo w sumie trzeba by cytować każdy rozdział.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz